Już sierpień, a raczej jej końcówka, a ja w dalszym ciągu nigdzie nie pojechałam, choć od czerwca się tak wybieramy, jednak istnieje jeszcze nutka nadziei, że ruszę albo do Katowic albo nad Solinę, no cóż, pozostaje mi żyć nadzieją póki co. W dalszym ciągu nie dostałam pożyczonej mp3 co mnie coraz bardziej irytuje, a we wrześniu chyba jej oczy wydrapię... ale póki co jeszcze jej coś na gadu napisze, niech sobie nie myśli, że zapomniałam, ojjj nie.
W tym roku studniówka, a partnera jak nie było tak n